Gadki z Chatki

Gadki z Chatki nr 59
grudzień 2005
Relacje

Średniowieczna dyskoteka

Piotr Piegat

Ciepły, październikowy wieczór w XIX-wiecznym forcie to idealna okazja na średniowieczny, rycerski piknik muzyczny. Impreza - o której będzie mowa - odbyła się 22 października w zabytkowych, stylowych murach klubu "Forteca", niedaleko warszawskiej starówki. "Forteca" to klimatyczne miejsce ulokowane w dawnym rosyjskim forcie, jednym z bastionów stołecznej Cytadeli.

Tego dnia gorącą atmosferę jesiennego pikniku rozkręcał białoruski zespół Stary Olsa, grający stylowo i ekspresyjnie dawną (średniowieczną i renesansową) muzykę rycerską oraz dworską. Wraz ze Starym Olsą wystąpiła grupa taneczna Javorina, prezentująca dawne stroje i tańce dworskie. Młodzi tancerze skutecznie wciągali publiczność do wspólnej zabawy i tańców.

Stary Olsa fot.z arch art.

Stary Olsa i Javorina od lat znani są na Białorusi (a od niedawna również w Polsce) z organizowania hucznych i tłumnych średniowiecznych dyskotek. Taki zresztą tytuł nosi najnowsza w ich dyskografii płyta (już ósma, a druga koncertowa) - "Średniowieczna dyskoteka". Muzyka Starego Olsy, to muzyka grywana na terenach Wielkiego Księstwa Litewskiego, muzyka z dawnych zamków, dworów i zaścianków rycerskich. Muzyka dynamiczna, skoczna, której zadaniem było zagrzewanie rycerstwa do walki, ale też muzyka do tańca, biesiady i wspólnej zabawy. Średniowieczne dźwięki (z czasów od XIII do XVI wieku) mocno nasiąknięte są tu elementami celtyckimi, skandynawskimi i słowiańskimi.

Zespół pod wodzą Żmiciera Sasnouskiego gra na dawnych instrumentach ludowych, tworząc przy tym niebywałą, akustyczną ścianę dźwięku, która porywa siłą i melodią. Odziani w dawne stroje, skóry i futra, muzycy grają na dudach, gęślach, bębnach, barabanach, piszczałkach, lutni, lirze, no i oczywiście gromko śpiewają. Teksty o dawnych bitwach i rycerskich biesiadach białoruscy muzycy wykonują w swoim ojczystym języku. Wiele z utworów szybko podchwytywanych jest przez tańczących widzów i rozpoczynają się wspólne śpiewy, zaś nieodzownym elementem zabawy okazuje się być unoszony w ręku wielki kufel, pełen złocistego płynu z białą pianką. Takie utwory jak "U karczmy", "Litvin", "Rujevit", "Platerspiel", "A Que Por", "Totentanz", to już prawdziwe przeboje. Na krótkie chwile wytchnienia pozwalają jedynie takie liryczne perełki jak piękna ballada "Róża" albo pieśń "Rycar Zbrojny".

Tymczasem, na dziedzińcu ceglanego fortu, zabawa rozkręcała się z utworu na utwór. Taneczne koła, węże, szeregi, podskoki, to już tradycyjne elementy każdej średniowiecznej dyskoteki. Rozstawione po bokach długie, drewniane ławy, wyszynk i bar na świeżym powietrzu, idealnie uzupełniały klimat średniowiecznej, muzycznej biesiady. Na rozwieszonym za sceną ekranie wyświetlane były fragmenty rycerskiego filmu kostiumowego "Oblężenie". W rytm dźwięków granych przez zespół, atakowali zbrojni rycerze na koniach i ich giermkowie, dzielni kniaziowie i mężni wojowie.

Huczna zabawa trwała do samej północy. Opuszczając gościnną "Fortecę" weszliśmy w cichy, jesienny park, który wąskimi alejkami i szelestem pożółkłych liści przeniósł nas niepostrzeżenie z gościnnego średniowiecza w odległy, niespokojny szum wielkiego miasta.