Gadki z Chatki

Gadki z Chatki nr 75
czerwiec 2008
Z teorii

Bocian w słowiańskich wyobrażeniach ludowych

Aleksander W. Góra

fot.: Małgorzata KacprzakPrzylot i odlot bociana

Czas przylotu bociana jest zgodny z dniem św. Józefa (19 III) w Polsce (Mazury, Poznańskie, Kaliskie, Rzeszowskie, Lubelskie, Tarnowskie, Sandomierskie), częściowo na Ukrainie (wsch. Galicja) i Białorusi (gub. wileńska), na Litwie i w Bułgarii (katolicy okr. Banata); z dniem św. Grzegorza (12 III) - w Czechach; z Białą Niedzielą (pierwsza niedziela po Wielkanocy) - w Polsce (Toruńskie); z dniem 9 III - w niektórych rejonach Polski (dzień św. Franciszka), w Bułgarii i na Ukrainie (dzień Czterdziestu Męczenników), z dniem Zwiastowania (25 III) - w niektórych rejonach Rosji (obw. brianski), na Białorusi (obw. homelski, gub. grodzieńska), w Polsce (Podlasie, Chełmskie, Sieradzkie, Śląsk) i w Macedonii (Ochryd, Radowisz); dzieciom z rejonu Płowdiwu mówi się, że 1 III bocian przynosi im martenicę. Z niektórymi datami wiążą się imiona własne nadawane bocianowi: Józef, Grzegorz, Aleksy.

W wyobrażeniach Polaków z Mazur, przylatujący na wiosnę bocian przynosi na skrzydłach ostatni śnieg; w Bułgarii śnieg, który pada po przylocie bocianów, nazywany jest štr" kło sniag. Bułgarzy uważają, że jesienią bociany odlatują za śniegiem, a zachodni Ukraińcy - że bocian odlatuje ze śniegiem pod skrzydłami.

Przed odlotem bociany prowadzą wojnę z żurawiami (rejon Lwowa) lub orłami (rejon Radomia). Stare bociany zaglądają do okien i drzwi domu, żegnając się z gospodarzami (rejon Katowic). Przed odlotem na swoich zebraniach (sądach, sejmach) bociany decydują, kogo nie wezmą ze sobą: pozostawiają na ofiarę - kurban - jednego bociana (Bułgaria), zabijają lub zostawiają najsłabszego lub nie mającego pary, przy tym, jeśli uda mu się przezimować, zabijają go po powrocie (Ukraina, Białoruś).

Zgodnie z ludowymi wyobrażeniami, bociany przylatują i odlatują razem z jaskółkami (Polesie, wsch. część Polski, Bułgaria, Macedonia). Niekiedy uważa się także, że bociany dokonują przelotu z jaskółkami (na Polesiu, wsch. część Polski, Bułgaria) lub z pliszkami (na Polesiu, w zach. części Ukrainy, na Litwie) pod skrzydłami, na skrzydłach, na plecach lub na ogonie. U Słowian Południowych występują analogiczne wierzenia, związane z żurawiem.

Odlot bocianów jest zgodny, co do czasu, ze świętem Przemienienia lub Zbawiciela - 6 VIII (na Białorusi, w Macedonii), z dniem Eliasza - 20 VII rejon Żytomierza), z dniem św. Bartłomieja - 24 VIII (w Lubelskiem, Chełmskiem, na Podlasiu, w Rzeszowskiem, Radomskiem), św. Augustyna - 3 VIII (Leszno), św. Panteleja - 27 VII (w Bułgarii).

Wczesny lub późny odlot bocianów wróży chłodny lub ciepły sezon. Z odlotem bocianów wiąże się niekiedy pojawienie się na niebie Mlecznej Drogi - bus'kowoj dorohy (Polesie Pińskie).


Ziemia bocianów

Wierzenia o ziemi, do której odlatują bociany na zimę, zawierają wyobrażenia o bocianie-człowieku. Bułgarzy sądzą, że bocian to pielgrzym (jedna z bułgarskich nazw bociana - xadžija, tj. pielgrzym, który corocznie wędruje do Ziemi Świętej; uważają także, że mieszka on na końcu świata. Starogreckie i nowogreckie wierzenia o tym, że bociany odlatują na daleką wyspę i żyją tam w postaci ludzi, znajdują odpowiedniki w bułgarskiej i macedońskiej tradycji: bociany odlatują na zimę do dalekiej ziemi, gdzie, wykąpawszy się w cudownym jeziorze, stają się ludźmi, a na wiosnę, wykąpawszy się w innym jeziorze, znowu przybierają ptasią postać i powracają, ponieważ Bóg zakazał im wysiadywać pisklęta na swojej ziemi.

Wierzenia o ziemi bocianów znane są również w Polsce na Pomorzu: bociany odlatują daleko na południe, za morze, tam zmieniają się w ludzi. Wiosną, uderzając w dłonie na brzegu morza, stają się znowu bocianami, przelatują przez morze i powracają. Człowiek, który przypadkiem znajdzie się na brzegu tego morza, może zmienić się w bociana i polecieć do ziemi bocianów. Na północ od Bydgoszczy (w okolicach Świecia) zanotowano wierzenie bardzo podobne do bułgarsko-macedońskiego: bocian przyleciawszy do ciepłych krajów, moczy swój dziób we krwi i staje się człowiekiem, a kiedy zamoczy się gdzieś w wodzie, znowu staje się bocianem. Wierzenia o tym, że w jakimś innym kraju bocian staje się człowiekiem, znane są również Niemcom (Prusy).
Bocian przynosi dzieci

Wyobrażenia o bocianie przynoszącym dzieci najbardziej rozpowszechnione są wśród Słowian Zachodnich (w Polsce, na Łużycach, w Czechach), rzadziej spotkać je można wśród Słowian Wschodnich i Południowych. Bocian wydobywa dzieci z błota (w wierzeniach Polaków i Litwinów), przynosi je w koszu, w balii, w korycie (u Łużyczan), wrzuca je do domu przez komin (Polska, Białoruś, Polesie). Według legendy kaszubskiej, bocian wrzuca do komina żaby, które przybierają postać człowieka, przy czym od żab, znalezionych przez bociana na łące lub na polu, pochodzą chłopi, a od znalezionych nad morzem - rybacy. Wśród zgermanizowanych Słowian Połabskich, zamieszkujących wyspę Rugię, znany był "bocianowy kamień" (niem. Adeborstein), na którym bocian suszy wydobyte przez siebie z morza dzieci. Tak również nazywane są czarne i białe płaskie okrągłe kamyki, które dzieci rzucają nad głową za siebie, prosząc bociana o braciszka lub siostrzyczkę.

W Polsce i na terytorium zachodniej Ukrainy znane są zawołania, zwracanie się do bociana z analogiczną prośbą: Bociuś, kliczka, przynieś mi braciszka (Kieleckie), Bociek, bociek kiszka (pliszka), przynieś mi braciszka, Bociek, bociek ostry, przynieś mi dwie siostr (Chełmskie), Bociek dokoła, przynieś mi dziecko z kościoła (Kaliskie), Panie (Janie) bocianie, przynieś dziecko na ogonie, Bocian, bocian, daj mi trojaka, przynieś mi dzieciaka (Poznańskie), Bus'ku, bus'ku, prynesy Marus'ku (Hannus'ku, Katrus'ku, bratyka) (obw. lwowski, iwanofrankowskie, tarnopolski). Czesi na Ukrainie (obw. winnicki, wieś Nikołajewka) stawiali na oknie talerz z serem, żeby, jak to objaśniali dzieciom, bocian przyniósł im dziecko. Dzieci krzyczały: K nam dewczatku nesy!.

fot. Rafał Bień

Z terenu północno-zachodniej Białorusi pochodzi unikatowe świadectwo, dotyczące człowieka, przebranego za bociana w obrzędzie urodzinowym. W rejonie miadelskim (obw. miński) podczas obchodzenia uroczystości narodzin do domu przychodził buseł, człowiek ubrany w wywrócony na drugą stronę kożuch i ze związanymi u góry rękoma, które miały symbolizować długi dziób bociana. Buseł składał życzenia z okazji narodzin, życzył wszystkim zdrowia, szczęścia i na koniec, zwracając się do rodziców, mówił: A kali dobra budziecie prasic', to ja budu ich (dziaciej) nasic', nasic', nasic'.3

W legendzie łęczyckiej jest mowa o tym, że kiedy u chłopa urodziło się dziecko, bocian latał i krzyczał Urodził się dzieciak, urodził się dzieciak. Bóg nie mógł znieść tego dłużej i odciął bocianowi język. Dlatego też teraz bocian krzyczy tylko kle, kle, kle i nikt go nie może zrozumieć.

W powiatach krośnieńskim i kaliskim uważa się, że w miejscu, w którym krąży bocian, można oczekiwać pojawienia się dziecka, a w chełmskim - że dzieci będą rodziły się u tego człowieka, na którego pole często przylatuje bocian. W rejonie Opola bocian stojący na kominie domu, w którym odbywa się wesele, przepowiada nowożeńcom narodziny dziecka. Wierzenia o bocianie przynoszącym dzieci, związane z zakazem patrzenia na bociana przez niezamężną dziewczynę, znane są również na obszarze polskich Sudetów.

W Bułgarii dzieci kładą pod kamień martenicę i oczekują, że bocian w zamian przyniesie im brata lub siostrę. Związek bociana z narodzinami dzieci znajduje odzwierciedlenie również w serbsko-chorwackiej nazwie bociana roda. Rumuni z terenu Suczawy wierzą, że bocian przynosi dzieci z takiego kraju, w którym żyją wyłącznie dzieci.

Na Białorusi sen o bocianie oznacza brzemienność dla kobiety (obwód brzeski) lub urodzenie syna (gub. grodzieńska). O kobiecie brzemiennej Kaszubi mówią: Boco'n žmn'iją spuścił na je pole (na je klin - 'łono', a ona ją sxvëcëła. Wyobrażenie o związku bociana z rodzeniem dzieci, a także wróżby o porodach (Macedończycy) i o ślubie (Białorusini, Ukraińcy, Łużyczanie) związane są z falliczną symboliką jego dzioba4, która najczęściej przejawia się w zachowaniu przebranego za bociana człowieka w obrzędowości bożonarodzeniowej (rzadko także weselnej), kiedy kłuje on dziewczęta swoim dziobem, co ma charakter seksualny.


Gniazdo bociana

Gniazdo dla bociana buduje się na domu, szopie, chlewie lub na drzewie znajdującym się obok budynku mieszkalnego, wykorzystując do tego stare brony lub koło (obwód pskowski, wołyński, kirowogradzki, Polesie, Lubelszczyna, płd.-wsch. Polska, Kujawy, Litwa). Motyw koła jest charakterystyczny również dla dziecięcych zawołań na bociana: Diad'ka busieł, zakrużys' kalesom! Twaje dietki za liesom. Nie usie, nie usie, paławina u ausie (wsch. Polesie); Butjan kruti koło! (zach. Białoruś); Koło, Wojtuś, koło! (Sandomierskie). Na Podlasiu bronę lub koło powinien umieścić w odpowiednim miejscu kawaler z pomocą dziewczyny.

Na Białorusi i we wschodniej części Polski, aby zwabić bociana, do gniazda wkłada się igłę, coś metalowego (kawałek stali, żelaza, miedzi) i błyszczącego (szkło, lustro), kawałek jaskrawej błyszczącej taśmy, czerwonego materiału, niekiedy cukier, chleb, monety. W Galicji do gniazda bociana wrzuca się jajo kurze, aby kury niosły takie duże jaja, jak bocianie.

fot.: Rafał Bień

Na całym terytorium słowiańskim gniazdo bociana na dachu domu oznacza szczęśliwą wróżbę. Ono chroni dom przed piorunami i pożarem w ogóle (Łużyczanie, Polacy, Ukraińcy, Białorusini, Litwini), przed gradem (Polacy, Ukraińcy, Białorusini), przed złymi czarami i duchami (Bułgarzy), sprzyja rozwojowi gospodarstwa (Polacy, Białorusini) i wzbogaceniu się gospodarza (Bułgarzy).

Dom, którego unika bocian, Polacy i Macedończycy uważają za przeklęty. Czesi uważają, że bociany, przelatujące wiosną przez wieś i nie zatrzymujące się w niej, przepowiadają pożar. Brak bocianiego gniazda na domu lub w ogóle we wsi zapowiada pożar, a odejście bociana z gniazda nędzę w domu (Ukraińcy) lub śmierć któregoś z domowników (Chełmskie). Przeczuwając uderzenie pioruna lub pożar (obwód rowieński, woj. białostockie), bocian opuszcza gniazdo i przenosi pisklęta. Czesi, uważają, że jeśli bocian leci po linii prostej, oznacza to, że gdzieś wybuchł pożar.

Obserwując pisklęta wyrzucone z gniazda przez bociana (niekiedy jest to nieparzyste pisklę lub jajo) ocenia się, jaki będzie rok - głodny i nieurodzajny lub nie (Ukraina, Białoruś, Polska, Litwa), suchy lub mokry (Polesie, Polska, Kaszuby), rzadziej fakt taki przepowiada pożar we wsi (Kieleckie).


Kara za wyrządzenie krzywdy bocianowi

Złamanie zakazu czynienia krzywdy bocianowi - zlikwidowanie gniazda, zniszczenie jajek, piskląt lub szczególnie zabicie bociana - uważa się za ciężki grzech i zapowiada sprawcy krzywdy nieszczęście (Łużyczanie), śmierć (Białorusini w gub. witebskiej, Ukraińcy w obw. kirowogradzkim), śmierć matki (Macedończycy) lub syna (Mazowszanie), kalectwo, ślepotę, głuchotę u dzieci (Kaszubi), szkodę w gospodarstwie (Ukraińcy na obszarze Bukowiny), dawanie przez krowy krwi zamiast mleka, (Tarnowskie), opuszczenie wsi przez wszystkie bociany (Ukraińcy na obszarze Zakarpacia).

Najbardziej rozpowszechniona kara to pożar {Białorusini, Ukraińcy, Polacy): uważa się, że bocian mści się na krzywdzicielu, przynosząc w dziobie głownię lub węgiel, którymi podpala dach, lub krzesze dziobem ogień. W polskiej legendzie z obszaru Pomorza Zachodniego czerwona chustka, którą podarował bocian-człowiek swojej krzywdzicielce, zapaliła się na jej szyi i spaliła ją. Motyw krzesania ognia wyrażony jest również w zawołaniach: "Iwan, uykrasz agniu!" {obw. homelski), "Diad'ko Mychal', wykrasz agniu, zakurym ljul'ku!", "Barys, daj ljul'ky zakuryt'!" (obw. czernichowski); "Tadej, daj zakuryt'!" (obw. rowieński), por. także: "Kuba, Kuba, nie bądź taki, daj tabaki" (Krakowskie). Motyw palacza, zamienionego przez Boga w bociana, znany jest także w legendzie, pochodzącej z Polesia Żytomierskiego. Z ogniem-pogorzeliskiem wiąże się również zachodnioukraińskie i południowosłowiańskie wyobrażenie o tym, że duże skupisko bocianów na łące lub na polu wróży wojnę.

Wiele następstw wynikających z pogwałcenia zakazu zabijania bociana lub czynienia mu krzywdy wiąże się z dziedziną meteorologii. W Tarnowskiem uważa się, że złamanie zakazu spowoduje suszę, w Rzeszowskiem sądzi się, że powódź; w Rzeszowskiem, Nowosądeckiem, Krakowskiem i na Mazowszu - długotrwałe deszcze, ulewę - 3-, 9-, 10-dniową (mówi się np., że bocian płacze 3 dni po śmierci na swojego zabójcę) lub będzie trwała tak długo, aż zgnije zboże; na obszarze zachodniej Ukrainy i południowej Polski uważa się, że grad; w obwodzie rowieńskim - że bocian przyciągnie straszną chmurę; w południowej Polsce sądzi się, że uderzy piorun; w Kieleckiem - nadciągnie huragan. Związek bociana z gradem, deszczem i wiatrem potwierdzają także inne dane. W wyobrażeniach Bułgarów z rejonu Wraca, bocian (często także orzeł lub sokół) przewodzi chmurze gradowej, wśród Polaków na obszarze Beskidu klekot bociana przepowiada ulewę i burzę. W polskiej legendzie, pochodzącej z obszaru Pomorza Zachodniego, czerwona chustka, którą bocian dał człowiekowi, uspokaja burzę na morzu. Na terytorium Polesia Pińskiego żniwiarze proszą bociana; Iwa,n!ko, Iwan'ko, zaszły nam truchy witru, bo ne zdjużym żaty.

Cześć oddawana bocianowi, a także jego pochodzenie od człowieka, tłumaczy również zakaz spożywania go, a tylko w niewielu rejonach, np. w polskich i słowackich Tatrach, zabijanie bociana i jedzenie jego mięsa nie jest uważane za karygodne.

Znane jest również wykorzystywanie bociana w medycynie ludowej. W Polsce i na terenie zachodniej Ukrainy smalec (lub mięso) z bociana używany jest przy leczeniu reumatyzmu, bólu oczu, kołtuna, pije się go z wódką po to, by odpędzić uroki i czary.


Podsumowanie

Formalna i semantyczna klasyfikacja wyjątkowo obszernego (chociaż nie wyczerpanego) słowiańskiego materiału o bocianie, pozwala na poczynienie pewnych uwag i wyciągnięcie wniosków o charakterze geograficznym. I tak, o niewątpliwej archaiczności mitologicznego wyobrażenia o ziemi bocianów może świadczyć również jego geografia: Bałkany łącznie z obszarem Grecji, z jednej strony, Pomorze i Prusy - z drugiej. Ujawnia się cały szereg terytorialnych zgodności, istotnych dla interpretacji etnogenetycznej, wiele z nich sięga także poza granice świata słowiańskiego: wschodniosłowiańsko-polsko-bałkańskie (motyw chorych i szybkich nóg związany z przylotem pierwszego bociana); wschodniosłowiańsko-polsko-bułgarskie (legenda o pochodzeniu bociana od człowieka, który wypuścił gady, motyw bocianich zebrań przed odlotem i pozostawienie lub ofiarowanie jednego bociana, związek fot.: Rafał Bieńbociana z gradem i chmurą gradową, motyw bocianiego śniegu); białorusko-kaszubsko-bułgarskie (motyw pieniędzy związany z pierwszym bocianem); polesko-podlasko-bułgarskie (motyw pleców, lędźwi związany z pierwszym bocianem); polesko-polsko-południowosłowiańskie (motyw noszenia jaskółek lub pliszek przez bociany w czasie przelotu); polesko-południowosłowiańskie (motyw urodzaju związany z pierwszym bocianem); zachodniosłowiańsko-bałkańskie (motyw bicia garnków, wierzenie o tym, że bocian przynosi dzieci); polsko-bałkańskie (motyw gorączki związany z pierwszym bocianem); wschodnio-zachodniosłowiańskie (ludzkie imię bociana, motyw ognia, pożaru i pioruna); wschodniosłowiańsko-polskie (koła lub brony w gnieździe bociana, ludzkie cechy bociana, wróżenie z wyrzuconego z gniazda pisklęcia lub jaja).

Niektóre z rozpatrywanych zjawisk mają charakter lokalny. Kilka z nich spotkać można w jednej strefie słowiańskiej: działania rytualne, ukierunkowane na pozbycie się gadów w czasie przylotu bocianów - wśród niektórych Słowian Południowych; legendy o zamianie kosiarza w bociana, motyw braku spodni u bociana, wzywanie bociana z prośbą o przyniesienie dziecka, wróżenie z przylatujących suchych lub mokrych bocianów, motyw ulewy - w różnych rejonach Polski. Inne motywy charakteryzują się stosunkowo zwartym rozprzestrzenieniem na sąsiednich obszarach różnych stref słowiańskich: chlebki, pieczone na Zwiastowanie, z wyobrażeniem nogi bociana - na terenie zachodniego Polesia, na Podlasiu i na Wołyniu, umieszczanie różnych przedmiotów w gnieździe, by zwabić bociana - na Białorusi i we wschodniej Polsce.


* Z języka rosyjskiego tłumaczyła Lucyna Zienkiewicz.

Przypisy:
3 T. I. Kucharonak, Rodinnaja obriadnost' belorusov (istoriko-etnografičeskoje issledovanije). Kandidatskaja dissertacija, Minsk 1988, s. 109.
4 Por. F. Foucet, Taschenlexikon der Sexualsymbole, München 1971, s. 132-133.

Hasło:
A. V. Gura, A. B. Strachov, Ajst, [w:] Slavjanskie drevnosti, Etnolingvističeskij slovar' pod red. N. I. Tolstogo, t. 1* A-G, Moskva 1995, s. 96-100.

Źródła
Majewski E., Bocian w mowie i pojęciach ludu naszego, Warszawa 1891.
Matusiak S., Święty i przeklęty, (Bocian). Lud, t. 14, Lwów 1908, s. 170-178.
Klinger W., Żivotnoje w antičnom i sovremennom sujevierii, Kijew 1909-1911, s. 71-72, 88, 94-96, 293, 336-337.
Djordjević T. R., Priroda u verovn'ju i predan'ju našego naroda, Knj. 2, Beograd 1958, s. 27-31, 51.
Marinov D., Narodna viara i religjozni narodni običai, Sofja 1914. s. 95-97, 383, 388, 512.
Federowski M., Lud białoruski na Rusi Litewskiej. Materiały do etnografii słowiańskiej zgromadzone w latach 1877-1905, T. I, Wiara, wierzenia i przesądy z okolic Wołkowyska, Słonima, Lidy i Sokółki, Kraków 1897, s. 176-177, 185-186.
Gustawicz B., Podania, przesądy i nazwy ludowe w dziedzinie przyrody, Zbiór Wiadomości do Antropologii Krajowej, t, V, Kraków 1881, s. 107-109, 185.
Janota B., Bocian. Opowiadanie, spostrzeżenia i uwagi - Przewodnik naukowy i literacki, Dodatek do "Gazety Lwowskiej", rocznik 4, 1876, s. 794-821, 888-907, 1001-1019, 1073-1102.

Materiały archiwalne:
Poleski Atlas Etnolingwistyczny (Instytut Słowianoznawstwa i Bałkanistyki RAN Moskwa), Instytut Historii Sztuki, Folkloru i Etnografii im. M. T. Rylskiego UAN (Kijów), Polski Atlas Etnograficzny (Instytut Kultury Materialnej PAN, Wrocław), Zespół Etnolingwistyczny Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej (Lublin), Katedra Etnologii i Antropologii Kultury Uniwersytetu Warszawskiego, Archiwum Fonograficzne im. M. Sobieskiego (Instytut Sztuki PAN, Warszawa), Muzeum Etnograficzne w Krakowie, Katedra Etnografii Słowian Uniwersytetu Jagiellońskiego (Kraków), Instytut Etnograficzny i muzeum BAN (Sofia), materiały zebrane i zapisane przez N. K. Hawryluk (Kijów), pochodzące z obszaru Ukrainy, uprzejmie udostępnione autorowi niniejszej pracy.

Jest to druga i ostatnia cześć artykułu, który ukazał się w 1995 roku w Etnolingwistyce. Problemy języka i kultury nr 7. Redakcja składa serdeczne podziękowania prof. Jerzemu Bartmińskiemu za możliwość przedruku artykułu.
Za nieodpłatne udostępnienie zdjęć dziękujemy Rafałowi Bieniowi z Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego http://lto.most.org.pl/.
Serdeczne podziękowania składamy Monice Władyka za zaangażowanie i pośrednictwo między redakcją a Lubelskim Towarzystwem Ornitologicznym.