Gadki z Chatki

Gadki z Chatki nr 74
kwiecień 2008
Folk i okolice

Dawne wierzenia demoniczne na Lubelszczyźnie

Maciej Sztorc

Strzygi, zmory, latawce, mamuny i wiele innych istot demonicznych od zawsze występowały w wierzeniach ludowych. Nie znając zjawisk przyrodniczych i społecznych ludzie bardzo często przypisywali demonom sprawstwo niepowodzeń osobistych oraz klęsk żywiołowych.


Wierzenia demoniczne i związane z nimi praktyki religijno-magiczne określane są mianem demonologii. Według definicji encyklopedycznej demonologia (z grec. nauka o demonach) jest częścią doktryny religijnej traktującej o osobowych postaciach sacrum, o statusie niższym od boskiego (duchy, demony), również jest to dział religioznawstwa i etnografii zajmujący się wyobrażeniami demonów w różnych religiach i kulturach, a także w folklorze (demonologia ludowa).

Polska demonologia ludowa powstała ze złożenia starych słowiańskich wierzeń i religii chrześcijańskiej. Oba nurty religijne przenikając się przez wieki w ludzkiej świadomości wykształciły charakterystyczne cechy naszej rodzimej demonologii. W polskiej demonologii ludowej wyobrażenia demoniczne nie tworzą jednolitego systemu wierzeń, są połączeniem różnorodnych wątków religijnych ukształtowanych na poszczególnych etapach rozwoju i przeobrażeń kultury duchowej ludu polskiego. Drugą charakterystyczną cechą demonologii ludowej występującej na terenach Polski jest to, że wyobrażenia demoniczne funkcjonowały w kulturze ludowej jako odbicie świata przyrody i społecznego stosunku ludzi do tego świata.

W dalszej części artykułu postaram się przedstawić demony, które zamieszkiwały (a może jeszcze zamieszkują) obszar Lubelszczyzny. Oprócz podania nazwy demonów używanych w demonologii, w nawiasie podaję nazwy charakterystyczne dla regionu lubelskiego.

Latawiec (powietrznica) – demon wietrzny rodzaju męskiego, uosobienie wiru powietrznego, najczęściej utożsamiany ze zjawiskiem wędrującej gwiazdy, komety i meteorytu. Uważano, że latawce nawiedzały młode samotne kobiety i używały z nimi rozpusty. Latawcami były także złe demony rodzaju żeńskiego, wywodzące się z dusz porońców. Wierzono, że demony te przybierają postać pięknych dziewcząt i uwodzą mężczyzn a następnie zabierają im dusze. We wschodnich regionach Polski dość powszechny był pogląd, iż osoba mająca przy sobie główkę czosnku nie powinna bać się napaści latawca.

Utopiec rys.: Karol Gancarz Mamuna (boginka, małpa, nacula, odmienica, sidula, mara) – dusza kobiety zmarłej w czasie porodu. Negatywny demon rodzaju żeńskiego, szkodzący położnicom przez zsyłanie na nie przypadłości i chorób połogowych, istoty zamieniające lub porywające nowo narodzone dzieci.

Południca (południk, rusałki żytnie, diabły polne, mierniki, żytniczni, boginki, bohynki) – demon polny wywodzący się z dusz kobiet zmarłych po zaręczeniu się, ale przed ślubem. Będące negatywnie nastawione do ludzi zadawały im zagadki, od których odgadnięcia zależał los pytanych, nakazywały tańczyć aż do przyprawienia o kalectwo, porywały pozostawione na miedzach dzieci, dusiły na polu żniwiarzy. Na Lubelszczyźnie ukazywały się odziane w białe koszule lub nago. W trakcie żniw napastowały śpiących młodych mężczyzn, których męczyły i dusiły. Ich ulubionym rodzajem dręczenia było łaskotanie na śmierć.

Spor (sporysz) – dobroczynne widmo, mały demon mogący urosnąć do wielkich rozmiarów, przypisywano mu obfitość plonów zbóż. Sporysze miały być zwierzątkami podobnymi do chomików lub szczurów.

Strzyga – demon nie znany nikomu, bardzo cichy, wstaje z grobu o północy, niszczy ołtarze, obrazy i świece w cerkwiach i kościołach. Niekiedy napada na ludzi i wysysa z nich krew.

Topielec (płynnik, potopiciel, topiec, utopiec, utopnik) – nagi, chudy i wysoki człowiek o zielonym oślizgłym ciele, ma dużą głowę z długimi włosami oraz duże wybałuszone, ogniste oczy białego koloru, może występować także pod postacią małego dziecka lub młodej skąpo ubranej kobiety. Występują w rzekach, stawach, jeziorach czy strumieniach, a niekiedy w bagnach. Topielce są duchami wodnymi, najczęściej utożsamianymi z duszą człowieka utopionego bez spowiedzi, przypadkowo lub celowo, mszczą się na ludziach wyrządzając im szkody albo pozbawiając ich życia prze utopienie.

Upiór (łupior, upirz, wypiór) – istota półdemoniczna zrodzona ze zwłok umarłego człowieka, opuszcza nocami mogiłę, aby pastwić się nad żyjącymi ludźmi. Wysysa krew ze swoich ofiar pozbawiając je życia dla zachowania własnych sił witalnych. Postać upiora wydostawszy się z grobu jest o wiele większa, niż za życia i posiada nadludzką siłę, a z jego gęby buchają płomienie ognia piekielnego.

Wiatroduj – demon wiatru, dowodzący czterema demonami niższego rzędu, które dmuchaniem wysyłają wiatry w cztery strony świata.

Bagna w okolicach Dorohuczy fot.: Maciej Sztorc Wilkołak (wilkołek) – jest to wilk, który pragnie ludzkiej krwi, rzuca się na ludzi, wykopuje świeżo pochowane trupy, kaleczy bydło, porywa i pożera dzieci. Jest bardzo podobny do zwyczajnych wilków różni się tylko większą i sroższą postawą. Jest bardzo inteligentnym stworzeniem. Potrafi przeskakiwać płoty, otwierać drzwi do obór i stajen, wspinać się po drabinie i wchodzić przez okna do ludzkich domów. Inną postacią wilkołaka może być człowiek zamieniony w wilka przez innych ludzi, którzy mieli moce czarodziejskie (czarownice, czarownicy) i mścili się w ten sposób za doznane zniewagi. Ukarany w ten sposób człowiek przez pewien czas – a niekiedy aż do śmierci – musi żyć w postaci wilka.

Zmora (mora, gnieciucha) – dusze zmarłych krewnych, ludzi skrzywdzonych, zmarłych bez spowiedzi lub potępionych. Zmory duszą ludzi śpiących we śnie. Człowiek nawiedzany przez zmorę wygląda bardzo nędznie i blado, mimo tego, że dużo jada i pije. Zmorą może być też sąsiadka, która o północy przychodzi w postaci ćmy Bagna w okolicach Dorohuczy fot.: Maciej Sztorclub komara i szuka swojego ulubionego przedmiotu, i uciska piersi śpiącego człowieka.

Do współczesnych nam czasów bardzo mało przetrwało ludowych wierzeń związanych z demonami. W ludzkiej pamięci zatraciły się obrazy różnego rodzaju zmor i wilkołaków, a postęp cywilizacji pozwolił zrozumieć i przestać się bać zjawisk atmosferycznych i przyrodniczych. Niemniej jednak wędrując przez pagórki Roztocza lub poleskie bagna wspomnijmy czasem demony, które czyhały na nasze zdrowie lub życie, a może zza drzewa wyłoni się strzyga, a późnym wieczorem koło jeziora chwyci nas za nogę utopiec.

Źródła:

http://encyklopedia.pwn.pl/
Oskar Kolberg, Dzieła wszystkie, T. 17, 34, Kraków 1884, 1891
Leonard Józef Pełka, Polska demonologia ludowa, Warszawa 1987
Barbara i Adam Podgórscy, Encyklopedia demonów, Wrocław 2000